Zadłużenie emerytów spada. Jeszcze w styczniu tego roku wynosiło 6,4 mld zł, a obecnie 5,9 mld zł. Seniorom pomaga trzynasta emerytura, zmiana w postawie wnuków, którzy nie kupują już sprzętu RTV na konto dziadków, a pośrednio… pandemia. Polacy, również ci ze starszego pokolenia, ograniczyli wydatki ze względu na lockdowny, ale i chęć odłożenia choćby niewielkich kwot w obawie przed nieznanym. Widać to w ich portfelach i bazie danych Krajowego Rejestru Długów.
Najnowsza analiza KRD wskazuje, że sytuacja finansowa emerytów poprawia się. Na początku roku mieli oni do oddania 6,4 mld zł, a więc o 0,5 mld zł więcej niż obecnie. W styczniu tego roku liczba dłużników-seniorów wynosiła 354,8 tys., teraz zmniejszyła się do 331,5 tys. Nieznacznie, bo o 38 zł, wzrosło średnie zadłużenie emerytów – z 17 954 zł w styczniu do 17 992 zł aktualnie.
Pierwsza połowa 2021 r. przyniosła starszym Polakom dodatkowe świadczenia w postaci trzynastej emerytury, która wyniosła 1250,88 zł brutto. To wsparcie dla 9,8 mln emerytów, do których trafiło łącznie 12,2 mld zł. Teraz trwają przygotowania do wypłaty czternastej emerytury. Seniorzy otrzymają ją pod koniec października. Wyniesie ona tyle samo, co „trzynastka” i zostanie wypłacona 9,1 mln osób. W pełnej wysokości będzie przysługiwać ok. 7,9 mln emerytów.
Dofinansowany wnuczek nie wspiera się babcią
Przez wiele lat zadłużenie najstarszych Polaków, widniejące w bazie danych KRD, stale rosło. Patrząc długoterminowo, widać, że na koniec 2018 r. starsi Polacy mieli do oddania 7,05 mld zł. Dług systematycznie jednak malał, aby obecnie osiągnąć wartość 5,9 mld zł.
Jedną z przyczyn nasilającego się wcześniej zadłużenia starszych Polaków było zaciąganie przez nich zobowiązań finansowych na rzecz młodszych członków rodziny, głównie wnuków, którzy nie mieli zdolności kredytowej, za to olbrzymią potrzebę posiadania dóbr, na które nie było ich stać. Miało to także oddźwięk w rozmowach, jakie negocjatorzy firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, partnera KRD, prowadzili z zadłużonymi seniorami. Bardzo często emeryci byli zdziwieni takimi telefonami, tłumacząc, że oni tylko podpisali umowę na telefon czy telewizor, a spłacać miał wnuczek lub wnuczka. Zazwyczaj tak się jednak nie działo.
– To podejście w ostatnich latach się zmieniło. Młodzi Polacy, dofinansowani świadczeniami 500 plus, Dobry Start czy bonem turystycznym, coraz rzadziej kupują sprzęt RTV i AGD na raty, zawierając umowę na dziadków, których potem obarczają spłatą. W najbliższym czasie należy spodziewać się dalszej poprawy sytuacji finansowej starszych osób, nie tylko z powodu zmian w portfelach i mentalności ich młodszych członków rodziny, ale dlatego, że seniorzy mogą ubiegać się o dodatkowe świadczenia, jak 500 plus czy 200 złotych dopłaty za szczególną pracę wykonywaną w okresie aktywności zawodowej. Zapewne znajdzie to odzwierciedlenie w naszej bazie danych i zadłużenie starszych osób będzie się nadal zmniejszać – prognozuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Seniorzy mogą bowiem wnioskować o wsparcie w postaci 500-złotowego dodatku do emerytury. Muszą mieć ukończone 75 lat, pobierać zasiłek pielęgnacyjny, a także spełniać kryterium dochodowe. Z kolei 200-złotowy „bonus” do emerytury przysługuje tym osobom, które wykonywały w przeszłości szczególny zawód, jak służba strażaków-ochotników.
Ale to nie koniec wiadomości. W 2022 r. niektórzy seniorzy mogą zyskać nawet o 5 tys. zł więcej, niż w tym roku. W styczniu większość emerytur wzrośnie dzięki zwolnieniu ich z podatku, w marcu świadczenia te zostaną zwaloryzowane – według ekspertów wskaźnik waloryzacji może wynieść nawet 7,7 proc. – a w kwietniu każdy emeryt ponownie dostanie „trzynastkę”.
Kobiety górą pod względem długów
Nie zawsze starsi Polacy panują jednak nad spłatą zaległości. Z praktyki firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, która ma wieloletnie doświadczenie w obsłudze wierzytelności masowych, wynika, że seniorzy przejmują się zaległościami. W rozmowie z negocjatorem chętnie opowiadają o swojej sytuacji życiowej i rodzinnej. Okazuje się, że często mają niepoprawne stosunki z dziećmi czy innymi krewnymi i nie mogą liczyć na ich pomoc.
– Są też dość odporni na argumentację negocjatorów, którzy potrafią ułożyć dogodny plan spłaty zaległości, uwzględniający sytuację materialną dłużnika. Seniorzy mają silne przeświadczenie, że lepiej nie będzie, więc nie są skłonni do wprowadzania zmian w swoim budżecie. Po prostu godzą się z losem i trudno ich zaangażować w działania. W rozmowach prowadzonych z negocjatorami jako powód niepłacenia podają zbyt wysoki kredyt, problemy zdrowotne, które pochłaniają pieniądze, pętlę kredytową lub utratę dodatkowego źródła dochodu. Mimo to są zdyscyplinowaną grupą, która sprawnie reguluje zaległości. W przeciwieństwie do młodych osób seniorzy rozumieją, jakie są konsekwencje niepłacenia – mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Wśród emerytów, figurujących w bazie danych KRD, przeważają kobiety. Jest ich 191 917, natomiast mężczyzn 139 575. Panie mają też wyższe zaległości, bo 3,3 mld zł wobec 2,6 mld zł panów. Ale to konto mężczyzn obciąża większe średnie zadłużenie, które wynosi 18 901 zł w stosunku do 17 331 zł kobiet.
Kredyty ciągną w dół
Najwięcej do oddania mają starsi mieszkańcy Śląska, ich zaległości wynoszą 996 mln zł. Drugie jest Mazowsze z sumą 823 mln zł, a trzeci Dolny Śląsk, gdzie uzbierało się 574 mln zł niezapłaconych rachunków.
Rekordzista ma do oddania 9,1 mln zł. To 74-letni mieszkaniec województwa łódzkiego, który powinien rozliczyć się z bankiem i firmą ubezpieczeniową.
Najwięcej – 4 mld zł – emeryci są winni firmom windykacyjnym i funduszom sekurytyzacyjnym, które odkupiły długi od pierwotnych wierzycieli. 952 mln zł powinny spłacić w instytucjach finansowych: bankach, firmach pożyczkowych, towarzystwach ubezpieczeniowych. Natomiast 522 mln zł to nieuregulowane opłaty administracyjne, głównie alimenty, zaś 105 mln zł to zaległości czynszowe. Niezapłacone rachunki z telefon, telewizję i Internet wynoszą blisko 100 mln zł.